Powrót
Dnia 21 marca klasa VII b dzięki gościnności klasy II b Gim pojechała na wycieczkę do Krakowa, gdzie spędziła czas na nauce przez zabawę.
Gdy wsiedliśmy do autobusu okazało się, że jeden z naszych kolegów nie dotarł na czas, ale więc jako uczciwa klasa zaczekaliśmy. Gdy spóźniona osoba dotarła na miejsce i już mieliśmy ruszać okazało się, że nasz autokar jest zepsuty, gdyż skrzynia biegów nie wytrzymała mrozu. Sprawnie się przesiedliśmy się do drugiego pojazdu i ruszyliśmy. Pierwszy sukces! Na szczęście dalszą droga przebiegała bez większych niespodzianek.
Głównym punktem programu była wystawa Body Worlds, w galerii Bonarka City Center, która obrazowała budowę ludzkiego ciała.
Podczas zwiedzania z panią przewodnik, studentką medycyny, dowiedzieliśmy się wiele na temat poszczególnych elementów ludzkiego organizmu. Przewodniczka nie szczędziła nam ciekawostek np. na temat najdłuższego mięśnia w organizmie człowieka, czy też instrukcji jak powinniśmy podnosić ciężary.
Wystawa przedstawiała głównie Azjatów, którzy zgodzili się by ich ciała po śmierci zostały spreparowane metodą plastynacji (czyli skomplikowanego procesu, polegającego m. in. na usuwaniu potrzebnych tkanek i wody z organizmu, co powoduje zatrzymanie rozkładu), by przysłużyć się nauce. Mogliśmy oglądać budowę każdego narządu, kości i żył z osobna i razem.
W międzyczasie pani przewodniczka zadawała pytania dotyczące biologii, by sprawdzić ile umiemy. W większości odpowiedzi były nam znane z lekcji. Myślę, że nikt się nie nudził, zwłaszcza przez fakt, że jak wyżej wspomniano, ciała były w stu procentach prawdziwe.
Następnym punktem programu była wizyta w Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK.
Większość z nas zareagowała na to mało entuzjastycznie – „Muzeum? Ale nudy”. Mimo to jak okazało się już po wejściu, było wręcz przeciwnie – największym plusem była dla nas możliwość robienia zdjęć (które już chwilę po wyjściu z budynku podbiły Instagramy uczniów).
Dowiedzieliśmy się jak dziwna może być sztuka, że często rzeczy użytku codziennego mogą przeobrazić się w prawdziwe dzieła. Szczególną furorę zrobił Czerwony Pokój, w którym każdy chciał zrobić sobie zdjęcie, gdyż pod sufitem wisiał czerwony neon, którego światło dzięki białemu kolorowi i kształtowi ścian równomiernie rozchodziło się po pomieszczeniu, czego efektem były niesamowite ujęcia.
Po tej fascynującej inwazji udaliśmy się do domu, ale czym byłaby wycieczka bez wizyty w McDonaldzie? Zatrzymaliśmy się na postój w Brzesku, gdzie mieliśmy pół godziny, by zaspokoić nieposkromiony apetyt. Jeden z naszych klasowych gwiazdorów, postanowił się wyróżnić i zamówił personalizowanego cheeseburgera z samą bułką i serem. Prośba jednak omylnie nie została wysłuchana i nasz kolega otrzymał... suchą bułkę, (którą oczywiście ze smakiem zjadł). Z pewnością była to najdroższa bułka w jego dotychczasowym życiu – mimo usunięcia większości składniku, dalej była w regularnej cenie cheeseburgera (trochę ponad 7 złotych).
Powrót do autokaru okazał się dla niektórych równie emocjonujący, co przewidziany program wycieczki. Wychodząc z budynku McDonalds, skierowaliśmy się do stojącego naprzeciwko busa. Na początku dziwne wydało nam się, że pojazd jest praktycznie pusty, ale nawet wątpliwości nie powstrzymały naszego kolegi od udania się na swój fotel. Wycofał się dopiero, kiedy zderzył się z nieznanym mu studentem, który rozbawiony obserwował działania chłopaka. Dla nielicznych uczniów, którzy zdecydowali się na zostanie w busie i poczekanie, aż wszyscy wrócą, pewnie najciekawszym widokiem była grupka kilkunastu siódmoklasistów, sprintem uciekających w nieznanym kierunku, pękając ze śmiechu.
Cali i zdrowi wróciliśmy do Gorlic z niezapomnianymi przeżyciami, które z pewnością będziemy wspominać nie tylko na forum klasy.
Klasa VII b
Opracowanie: Wojtek Kurylak,
Korekta: Gabriela Łęcka